Gwiazdy i sukcesy bez nazwy (2013)

Wielu wykonawców współczesnej sceny pop, nawet spośród tych najpopularniejszych w ostatnich latach (choćby doskonale przyjmowana i nagrodzona statuetkami Grammy za rok 2013 formacja Daft Punk) wykorzystuje jako element gry marketingowej z odbiorcą maski. Próby ukrywania prawdziwej tożsamości – czasem konsekwentnego, czasem tylko pozorowanego – zaobserwujemy wśród formacji heavymetalowych (znana ze zwycięstwa w konkursie piosenki Eurowizji grupa Lordi), inspirujących się muzyką etniczną (Goat), artystów hiphopowych (MF Doom), klubowych (SBTRKT, Burial), czy wreszcie w świecie awangardy (działający od lat The Residents). Od lat z motywem anonimowości gra formacja Gorillaz, kierowana – to akurat wiemy, choć zespół tworzą animowane postaci – przez Damona Albarna.

Trudno powiedzieć, czy to tylko reakcja na globalne zjawisko, czy już lokalny fenomen, ale Polsce artyści w ostatnich latach z dużym zacięciem ukrywali – mniej lub bardziej szczelnie – swoje personalia, zawiązując wspólnotę słuchaczy wokół tajemnicy. Jedną z najważniejszych płyt na przecięciu muzyki klubowej i sceny pop w ubiegłym roku był debiutancki album grupy Bokka zatytułowany po prostu Bokka (Nextpop/Parlophone), a poprzedzony singlem Town of Strangers. Ten ostatni – piosenka nagrana z wykorzystaniem elektroniki oraz wysamplowanych dźwięków przedmiotów codziennego użytku (m.in. potrząsanej butelki z wodą) – trafił szybko do radiowej Trójki, ale jednocześnie został odnotowany przez serwis Pitchfork.com, zdobywając słuchaczy także za granicą – ponad milion osób obejrzało dotąd wideoklip w serwisie YouTube, co w realiach polskiej sceny jest wynikiem znakomitym. Sama grupa – w studiu trio, a na scenie kwintet – nie zdradza jednak swoich personaliów i mimo spekulacji (padają nazwiska najróżniejszych polskich muzyków) udało się utrzymać wokół grupy atmosferę, jak to opisała „Gazeta Wyborcza” (umieszczając płytę na czwartym miejscu swojego zestawienia najlepszych polskich albumów roku), „najbardziej tajemniczej polskiej grupy”. Nowy polski serwis beehy.pe – skądinąd ciekawa inicjatywa zbierająca tylko nieanglosaskie przeboje z całego świata – udowodnił, że wśród różnych nowych nagrań z Polski to Bokka jest tym, który zagranicznych słuchaczy interesuje w tej chwili najbardziej.

Muzycy Bokki nie są jednak w tego typu grze z publicznością osamotnieni. Równie tajemniczy status ma Gaap Kvlt – jednoosobowy projekt estetycznie kwalifikowany do nurtu ambient – a także RSS B0YS, duet techno, który z sukcesami w roku 2013 nagrywał i koncertował (m.in. na krakowskim festiwalu "Unsound"). Podobną ścieżkę anonimowości obrali sobie twórcy debiutujący w roku 2013 pod pseudonimami Sowa i N/A.

Podkreślić należy w tym miejscu znakomitą kondycję całej sceny klubowej – w ostatnich latach, poza Bokką, takie formacje jak Kamp! czy Rebeka stały się eksportowymi gwiazdami polskiej sceny muzycznej, zapraszanymi na zagraniczne festiwale i wspieranymi przez Instytut Adama Mickiewicza. Sprzedaż debiutanckiej płyty Kamp! – co wypada w dziedzinie muzyki klubowej uznać za duży sukces – przekroczyła już 10 tys. egz., zespół podpisał też zagraniczny kontrakt z wytwórnią Cascine. A zeszłoroczna płyta Hellada (Brennnessel) duetu Rebeka zdobyła tytuł albumu roku we wspomnianym już wyżej plebiscycie krytyków skupionych wokół „Gazety Wyborczej”. To kolejna część fali bardzo młodej metrykalnie polskiej muzyki rozrywkowej, która pozwala na najbliższe lata patrzeć z dużą nadzieją. 

Bartek Chaciński Pop, rock, hip-hop, scena alternatywna. Najważniejsze wydarzenia i zjawiska w polskiej muzyce rozrywkowej,
w: Muzyka polska 2013. Raport roczny, Warszawa 2014

Kategorie

hip-hop / pop / rock / alternatywa Muzyka klasyczna