Najważniejsze festiwale muzyki klasycznej w roku 2015

Pierwszeństwo w 2015 roku należy oddać obchodzącej 50-lecie „Wratislavii Cantans”. Jubileusz miał szczególny charakter, zbiegł się z otwarciem wrocławskiego Narodowego Forum Muzyki.

Festiwal pod wodzą nowego szefa artystycznego Giovanni’ego Antonini’ego skłania się przede wszystkim ku muzyce dawnej w bardziej kameralnym wymiarze, ale jubileuszowa edycja przyniosła wydarzenia o wyjątkowym charakterze. 50. „Wratislavia Cantans” rozpoczęła się przypomnieniem programu koncertu inauguracyjnego sprzed pół wieku, kiedy wykonano wyłącznie utwory kompozytorów współczesnych, takie jak Cinq rechants Messiaena czy Cinq poémes Regameya, choć nie wszystkie wytrzymały próbę czasu (Wierchy Malawskiego). Zaproszono też znakomite orkiestry: Israel Philharmonic Orchestra z Zubinem Mehtą (wspaniałe wykonanie IX Symfonii Mahlera) i Deutsche Kammerphilhamonie Bremen z programem mozartowskim, Trevorem Pinnockiem, Olgą Pasiecznik i Marią João Pires. Giovanni Antonini poprowadził swój zespół Il Giardinio Armonico w Mszy c-moll Mozarta, a jego dawny poprzednik Tadeusz Strugała orkiestrę Narodowego Forum Muzyki w III Symfonii Góreckiego oraz I Symfonii Brahmsa. Festiwal zwieńczyła VIII Symfonia „Tysiąca” Mahlera pod batutą Jacka Kaspszyka.

Stały poziom utrzymuje Wielkanocny Festiwal Beethovenowski. Hasło 19. edycji brzmiało „Beethoven – następcy i kontynuatorzy: Brahms, Mahler”. Były więc symfonie Mahlera – czwarta zagrana przez NOSPR i Leonarda Slatkina, szósta – przez Filharmonię Narodową i Jacka Kaspszyka oraz pierwsza w interpretacji Akademii Beethovenowskiej i Vasyla Petrenki. Klasę potwierdziła Czeska Filharmonia w zagranej pod batutą Jiřiego Bělohlávka VII Symfonii Dvořaka. W pamięci pozostaną też wykonane z ujmującą naturalnością przez Boston Baroque Nieszpory Maryjne Monteverdiego oraz The Turn of the Screw Brittena, choć wydawać by się mogło, że ta kameralna opera o typowym dla literatury angielskiej klimacie mrocznych domowych tajemnic wypadnie blado w wersji koncertowej. Tymczasem Łukasz Borowicz dyrygował tak, że muzyka Brittena wręcz hipnotyzowała, dobrze więc stało się, że wykonanie zostało utrwalone na płytach (DUX).

Równie interesująca była 11. edycja festiwalu „Chopin i jego Europa” zatytułowana „Przed wielkim Konkursem”. Zaproszono wielu triumfatorów Konkursów Chopinowskich i dokonano tym samym pokoleniowej konfrontacji. Laureat sprzed pięciu lat Ingolf Wunder wypadł jak uczeń przy jurorze Nelsonie Freire w tym samym Koncercie f-moll Chopina. Krzysztof Jabłoński zachował młodzieńczą swobodę w Koncercie e-moll w porównaniu z patetycznym Lukasem Geniušasem w II Koncercie fortepianowym Piotra Czajkowskiego. Interesująco rozwija się talent Yulianny Avdeevej, która zagrała Rapsodię na temat Paganiniego Rachmaninowa. Z innych wydarzeń warto wymienić wykonanie Koncertu fortepianowego Paderewskiego przez Danga Thai Sona i Philharmonic Orchestra pod dyrekcja Vladimira Ashkenazy’ego. Ukazały się też dwie płyty Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, będące zapisem dawniejszych festiwalowych występów. Martha Argerich i Maria João Pires prezentują na nich interpretacje koncertów Chopina z Sinfonią Varsovią, Argerich oprócz Koncertu e-moll w porywający sposób wykonuje z wiolonczelistą Mischą Maiskym Chopinowską sonatę, zaś Pires po Koncercie f-moll urzekająco gra nokturny.

Należy odnotować pojawienie się nowej imprezy, której organizatorem jest Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. To kwietniowy Festiwal „Katowice Kultura Natura. Rozpoczął się efektownie wykonaniem gigantycznego dzieła Arnolda Schönberga Gurrelieder, które przygotował Gabriel Chmura z NOSPR-em oraz czterema chórami (Polskiego Radia w Krakowie, Narodowego Forum Muzyki, Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz Kowieńskiego Chóru Państwowego). W programie festiwalu oprócz muzyki kameralnej znalazł się też występ London Sinfonietty pod wodzą Brada Lubmana (w programie m. in. Takemitsu, Strawiński, Milhaud, Ives) czy muzyka Griega do Peer Gynta Ibsena w wykonaniu NOSPR, Alexandra Liebreicha oraz Anny Lubańskiej i Marity Sølberg.

Swój pierwszy festiwal zorganizowała też Sinfonietta Cracovia. Program czerwcowej, sześciodniowej imprezy łączył występy samej orkiestry (m. in. ze skrzypkiem Vadimem Gluzmanem) z prezentacjami muzyki kameralnej, koncerty w salach krakowskich z wieczorami plenerowymi w Dworku Białoprądnickim. Sinfonia Varsovia była natomiast po raz kolejny głównym organizatorem polskiej wersji festiwalu „La Folle Journée”. Szóste „Szalone Dni Muzyki” odbyły się jak zawsze pod koniec września w salach Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Tematem przewodnim były „Pasje serca i duszy”, przez trzy dni przyszło 40 tys. widzów, na wiele koncertów zabrakło biletów.

Jacek Marczyński
2016-08-15

Kategorie

Muzyka klasyczna