Polskie teatry operowe, filharmonie, orkiestry i zespoły w roku 2014

2014 był to rok stabilizacji personalnej i dalszego poszerzania oferty repertuarowej obserwowanej na polskich scenach od kilku sezonów, wyrażającej się zarówno w sięganiu po dzieła rzadko wystawiane, jak i po reżyserów wychodzących poza tradycyjną konwencję teatralną. Z drugiej jednak strony wielu dyrektorów nadal troszczy się o widza o bardziej konserwatywnych gustach.

Tendencję tę najpełniej oddaje wykaz premier, jakie w 2014 roku przygotowała Opera Wrocławska. Na jednym biegunie znalazły się Anioły w Ameryce Petera Eötvösa, zaliczanego do najwybitniejszych kompozytorów naszych czasów, w inscenizacji Węgra Andrása Almási-Tótha, na drugiej zaś obliczona na wielotysięczną widownię inscenizacja Makbeta Verdiego w Hali Stulecia, pośrodku zaś rzadko wystawiany Kawaler srebrnej róży oraz najpopularniejsza w Polsce opera belcanta – Łucja z Lammermooru. Oba te dzieła zaprezentowano w dość konwencjonalnym scenicznym kształcie autorstwa niemieckich reżyserów: Georga Rooteringa (Strauss) i Anette Leistenschneider (Donizetti).

Obchodząca jubileusz 60-lecia działalności Opera Krakowska zaprosiła współpracującego z nią Michała Znanieckiego i nigdy nie reżyserującego wcześniej w tym teatrze Tomasza Koninę. Pierwszy przygotował polską premierę Miłości do trzech pomarańczy Sergiusza Prokofiewa, tworząc spektakl pozornie komediowy i lekki w formie, ale pod bajkowym kostiumem skrył się tu totalitarny świat. Tomasz Konina zmierzył się po raz drugi z Mefistofelesem Boita (po raz pierwszy uczynił to w 2001 roku w Operze Nova), tworząc spektakl prosty, symboliczny, ale o dużej sile wyrazu. Obie premiery muzycznie przygotował Tomasz Tokarczyk.

Inny jubilat – Teatr Wielki w Łodzi – sięgnął do dzieła, którym 60 lat temu inicjowano działalność sceny operowej w tym mieście. Był to Straszny dwór Moniuszki, w 2014 roku oddano go w ręce debiutującej w operze Krystyny Jandy. Przeniosła ona akcję w czasy po klęsce powstania styczniowego, ale zrealizowała spektakl tradycyjny, w kolorystyce dekoracji i kostiumów (Magdalena Maciejewska i Dorota Roqueplo) odwołujący się do prac Artura Grottgera. Kierownictwo muzyczne sprawował Piotr Wajrak. Odmienna stylistycznie była inna premiera Teatru Wielkiego w Łodzi – Cyrulik sewilski Rossiniego – w slapstickowej reżyserii Natalii Babińskiej (dyrygent Eraldo Salmieri).

Opera Bałtycka wystawiła niezmiennie popularną Toscę Pucciniego, ale reżyser Marek Weiss nadał jej współczesny kształt (kierownictwo muzyczne Tomasz Kozłowski), podobnie postąpił z Carmen Bizeta w Teatrze Wielkim w Poznaniu Włoch Daniel Krief, stylizując tytułową bohaterkę na hollywoodzkiego wampa z lat 50. XX wieku (kierownictwo muzyczne Bassem Akiki). Inny, znacznie bardziej uznany włoski reżyser, Pippo Delbono, tworzący autorskie spektakle o ważnych problemach społecznych, wystawił Mozartowskie arcydzieło Don Giovanniego z Gabrielem Chmurą przy pulpicie dyrygenckim.

Działalność instytucji operowych wzbogaciły dwie premiery przygotowane z okazji Roku Oskara Kolberga. W Krakowie Krakowski Chór Kameralny przy wsparciu Instytutu Muzyki i Tańca oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wystawił Króla pasterzy nieobecnego na polskich scenach od połowy XIX wieku. W Poznaniu natomiast Fundacja Harmonia Artis doprowadziła do premiery opery kameralnej Scena w karczmie, czyli powrót Janka, która zachowała się w zbiorze rękopisów Kolberga w formie wyciągu fortepianowego. Orkiestracji i opracowania podjął się Maciej Prochaska, muzykolog z Instytutu im. Kolberga w Poznaniu.

Najważniejszym wydarzeniem 2014 roku była jednak premiera Kupca weneckiego Andrzeja Czajkowskiego w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, przygotowana wspólnie z festiwalem w Bregencji. Inscenizacja Brytyjczyka Keitha Warnera zdobyła prestiżowe wyróżnienie – International Opera Award – jako najlepsze wystawienie nowego utworu. Swój profil repertuarowy Opera Narodowa rozszerzyła o prapremierę Moby Dicka Eugeniusza Knapika oraz o niewystawianego w Polsce od dziesięcioleci Lohengrina Richarda Wagnera w interesującej inscenizacji innego brytyjskiego reżysera Antony McDonalda i świetnie przygotowanego muzycznie przez Stefana Soltesza.

Filharmonie i orkiestry

Nastał czas spokoju i stabilizacji w instytucjach muzycznych. Jedynie w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku latem 2014 roku odwołano dotychczasowego jej dyrektora, Roberta Skolmowskiego, gdy okazało się, że ma ona 5 milionów zł długu i utraciła płynność finansową. Pełniącym obowiązki dyrektora został mianowany dotychczasowy zastępca, Damian Tanajewski. Z kolei w Poznaniu zakończył się trwający od dłuższego czasu okres organizacyjnej niepewności Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus. Dzięki zawartemu porozumieniu stała się ona w 2014 roku samorządową instytucją kultury, prowadzoną przez samorząd województwa wielkopolskiego, a współfinansowaną przez Zarząd Polskiego Radia SA.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że nowe inwestycje – wbrew prognozom pesymistów – przyczyniają się do zainteresowania publiczności muzyką. Z okazji inauguracji swej siedziby NOSPR przygotowała w październiku imponujący, całomiesięczny Festiwal Otwarcia prezentujący różne gatunki i style: od wielkiej symfoniki poprzez kameralistykę do liryki wokalnej, jazzu i bluesa. W wieczorze inauguracyjnym wystąpili gospodarze pod dyrekcją Alexandra Liebreicha, przyjechał Krystian Zimerman, ale zrezygnował z planowanego prawykonania koncertu Eugeniusza Knapika, napisanego specjalnie dla niego i zagrał Koncert fortepianowy d-moll Brahmsa.

Równie efektownie wypadło otwarcie gmachu Filharmonii Szczecińskiej, gdzie dyrektor Ewa Strusińska podzieliła się wieczorem inauguracyjnym, zapraszając Jacka Kaspszyka do poprowadzenia orkiestry w IX Symfonii Beethovena. Dynamicznie rozwija się działalność młodej Filharmonii Gorzowskiej, czego potwierdzeniem może być październikowy koncert z utworami Mahlera pod dyrekcją Moniki Strusińskiej i z udziałem znakomitego barytona Thomasa Hampsona.

Nowe pomysły objawia Filharmonia Narodowa pod artystyczną dyrekcją Jacka Kaspszyka. Podjęto próby internetowych transmisji koncertów, sezon 2014/2015 zainaugurowano wydarzeniem, jakim było wykonanie Gurrelieder Arnolda Schönberga. Oprócz koncertów symfonicznych przygotowano cykle edukacyjne układające się w mini-festiwale, na których prezentują się poszczególni instrumentaliści orkiestry. Filharmonia Narodowa podpisała też kontrakt fonograficzny z koncernem Warner Music, czego efektem była pierwsza płyta z IV Symfonią oraz Koncertem skrzypcowym Mieczysława Weinberga, która ukazała się jesienią.

Inna zasłużona orkiestra, Sinfonia Varsovia obchodziła w 2014 roku cyklem koncertów jubileusz 30-lecia działalności. Punktem kulminacyjnym stał się majowy występ w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, którego program został ułożony tak, by ukazać przemiany w historii zespołu: od kameralnych utworów Vivaldiego i Bacha poprzez symfonikę Beethovena aż do dzieł dyrektora artystycznego Sinfonii Varsovii, Krzysztofa Pendereckiego. Staraniem orkiestry ukazała się ponadto unikalna, trzypłytowa Antologia polskiej muzyki współczesnej 1939-1945, przypominająca m.in. utwory takich twórców jak Antoni Szałowski, Tadeusz Zygfryd Kassern, Karl Rathaus, a także kompozycje Mieczysława Weinberga, Aleksandra Tansmana, Grażyny Bacewicz, Andrzeja Panufnika czy Stefana Kisielewskiego. Swoistym wzbogaceniem tych nagrań stała się książka Elżbiety Markowskiej i Katarzyny Naliwajek-Mazurek Okupacyjne losy muzyków. Warszawa 1939-1945 wydana przez Towarzystwo im. Witolda Lutosławskiego.

Antologia polskiej muzyki współczesnej 1939-1945 - Sinfonia Varsovia (2014)Na podkreślenie zasługuje coraz większa aktywność orkiestr młodzieżowych. Sinfonia Iuventus jest już systematycznie zapraszana na ważne festiwale (Szalone Dni Muzyki, Festiwal Muzyki Polskiej w Krakowie, a przede wszystkim koncert z Charlesem Dutoitem na Wielkanocnym Festiwalu Beethovenowskim). Efektownie rozwija się Orkiestra Akademii Beethovenowskiej, w której stanowisko pierwszego dyrygenta objął Jacek Kaspszyk. Polska Orkiestra Radiowa pod kierownictwem Łukasza Borowicza kontynuowała rozpoczętą w poprzednich latach prezentację zapomnianych lub rzadko wykonywanych polskich oper. Na inaugurację sezonu koncertowego 2014/2015 wybrano Verbum nobile Stanisława Moniuszki. A powołana przez Instytut Adama Mickiewicza, międzynarodowa I, Culture Orchestra, będąca realizacją idei partnerstwa wschodniego, w 2014 roku wystąpiła m.in. na Festiwalu w Edynburgu, gdzie pod batutą ukraińskiego dyrygenta Kirilla Karabitsa zagrała Sinfonię elegiaca Panufnika i VII Symfonię „Leningradzką” Szostakowicza. Przy Filharmonii Szczecińskiej kontynuowała działalność powołana w 2013 roku International Lutosławski Youth Orchestra, której celem jest przede wszystkim odkrywaniem muzyki patrona i twórców XX wieku.

Rok 2014 był wyjątkowy, ponieważ gościliśmy niemal wszystkie orkiestry zaliczane do czołówki światowej. W październiku po raz pierwszy zawitała do Polski Chicago Symphony Orchestra i w Filharmonii Narodowej wystąpiła pod batutą Riccarda Muti’ego (w programie był m. in. Koncert gotycki Panufnika). Miesiąc później w tej sali zagrali Berlińscy Filharmonicy pod dyrekcją Simona Rattle’a (Stabat Mater Szymanowskiego i IX Symfonia Beethovena). Aż dwukrotnie przyjechała London Symphony Orchestra – wiosną do Teatru Wielkiego – Opery Narodowej (dyr. Daniel Harding) i w październiku na Festiwal Otwarcia NOSPR (dyr. Antonio Papano, solista Piotr Anderszewski w IV Symfonii Szymanowskiego). Na festiwal ten zawitali również Wiedeńscy Filharmonicy z dyrygentem Peterem Schneiderem.

Zespoły kameralne

Muzyka kameralna ciągle znajduje się w naszym życiu koncertowym w cieniu symfoniki, więc na szczególne zauważenie zasługuje pierwszy Międzynarodowy Konkurs Kwartetów Smyczkowych im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (24–28 września), który zaskoczył obserwatorów wysokim poziomem oraz trudnym programem (wśród utworów obowiązkowych były m.in. kwartety Beethovena i Szymanowskiego oraz III Kwartet „Wycinanki” Panufnika). Najwyższą nagrodę zdobył Sedlaček Sttring Quartet z Pragi, wśród finalistów byli również Polacy z Diverso String Quartet oraz krakowskiego kwartetu Airis.

Katowicki konkurs zainaugurował występ kwartetu Apollon Musagéte, którego kariera staje się coraz ciekawsza, a poziom występów coraz wyższy. W styczniu 2014 roku zespół uhonorowany został Paszportem „Polityki”. Występ Apollon Musagéte Quartett stał się też punktem kulminacyjnym wrześniowego 6. Festiwalu Muzyki Kameralnej „Muzyka na Szczytach” w Zakopanem, imprezy tym cenniejszej, że organizowanej oddolnie przez zakopiańskich społeczników rozkochanych w muzyce i zabiegających o wybudowanie w tym mieście sali koncertowej. Inną atrakcją „Muzyki na Szczytach” 2014 był koncert słynnego Brodsky Quartet.

Swój festiwal ma również Royal String Quartet. To organizowana przy wsparciu Polskiego Radia Kwartesencja, w której muzycy Royal String Quartet łączą muzykę klasyczną ze współczesną. W 2014 roku była to konfrontacja Brahmsa z Kwiecińskim, Blecharzem i Glassem.

Coraz większe uznanie zdobywają Letnie Koncerty na Grochowskiej, urządzane od połowy maja do końca wakacji w siedzibie orkiestry Sinfonia Varsovia, promujące zarówno muzykę kameralną, jak i młodych artystów. Są one dowodem, że tego typu imprezy mają publiczność. Kameralistyka wciąż bowiem boryka się z wieloma problemami, czego w 2014 roku doświadczyli organizatorzy letnich Dni Karola Szymanowskiego w Zakopanem. Na szczęście ten zasłużony festiwal odbył się w przewidzianym terminie.

To był także interesujący rok dla kameralistyki w fonografii, by wspomnieć nominowane do nagrody Fryderyka Duety niemieckie (Mendelssohn-Bartholdy, Brahms, Schumann) zaśpiewane przez Urszulę Kryger i Jadwigę Rappé, zapis na DVD warszawskiego występu  Ewy Podleś i Garricka Ohlssona (Prokofiew, Musorgski, Rachmaninow), pieśni Eugeniusza Morawskiego w interpretacji Agnieszki Rehlis czy wydany przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia zestaw nagrań archiwalnych Kai Danczowskiej z lat 1974-2004. Ten siedmiopłytowy album został uhonorowany statuetką Fryderyka.

 

Jacek Marczyński
2017-04-26

Kategorie

Muzyka klasyczna