Unsound & Off 2011

Najważniejsze wśród festiwali alternatywy roku 2011 to krakowski "Unsound" oraz katowicki "Off".

"Unsound" przedstawił „artystów ze sceny klubowej, niszowych twórców wydających na limitowanych kasetach i winylach oraz klasyków, którzy mieli olbrzymi wpływ na dzisiejszą muzykę” (Łukasz Warna-Wiesławski). Wskazywano także i chwalono działania w ramach polskiej prezydencji w UE (w szczególności „TrzeciE Ucho” w Elektrociepłowni Powiśle w Warszawie) oraz Europejskiego Kongresu Kultury we Wrocławiu, który obfitował w wydarzenia będące „nie lada gratką dla świadomego odbiorcy” (Krzysztof Kowalczyk). Przy czym najbardziej „medialne” działanie na EKK spotkało się z oceną negatywną: „na Kongresie Kultury (…) Aphex Twin »remiksował« Pendereckiego. (…) (interesujące, że zaproszono artystę wypalonego, który od dekady, a może i dekad, nie zaproponował nic interesującego)” (Kamil Antosiewicz), „Publiczność może czuć się oszukana – efekt tych kolaboracji był bowiem mizerny” (Jacek Plewicki).

Echem odbiło się także "Sacrum Profanum", które konsekwentnie przyciąga także „alternatywną” publiczność.

Liczne koncerty artystów zagranicznych wskazywano jako dowód rosnącej skali życia muzycznego. Kowalczyk pisze: „Ten rok – jak zresztą kilka poprzednich – udowodnił, że z koncertami w Polsce jest coraz lepiej. Jeśli w mojej sennej metropolii, zwanej Trójmiastem, potrafiło odbyć się kilka ambitnych koncertów jednego dnia, to oznacza, iż rzeczywiście coś drgnęło. (…) Nie zawiodły festiwale (…) małego i średniego formatu, skierowane do specyficznej publiczności”. Przy okazji jednak Mariusz „nietendon” Depardieu zauważa, że wzrosły ceny biletów na koncerty zagranicznych wykonawców. „Nagle przestało mnie być stać na to, żeby zobaczyć wszystko, co bym chciał. Smutnym standardem stała się trzycyfrowa kwota”.

Przechodząc do refleksji ogólnych, Zrałek-Kossakowski wytyka „wyraźnie mniejsze dotacje przyznane w roku 2011 festiwalom i wydarzeniom prezentującym muzykę mniej medialną (...)” i dodaje, że „tłumaczenie tego kryzysem jest naprawdę nadużyciem”, natomiast Kuba Ambrożewski zwraca uwagę na „zjawisko patronatów medialnych, na którego punkcie polski rynek muzyczny ma prawdziwą, unikalną chyba w skali świata obsesję. Fenomen ten ma skłonność do generowania mikropatologicznych sytuacji, w których za niewinnym, marketingowym barterem czai się ciśnienie recenzji w tonie przynajmniej przyzwoitym”. Wobec przeważającego optymistycznego tonu, na koniec jeszcze raz oddaję głos Zrałkowi-Kossakowskiemu: „Ten rok był kolejnym rokiem wyrastania pewnej części sceny muzycznej z rytualnych zachowań i utartych schematów”.

Antoni Beksiak Muzyka alternatywna,
w: Muzyka polska 2011. Raport roczny, Warszawa 2013

Kategorie

Rynek muzyczny sztuka dźwięku