Alternatywne źródła finansowania 2014
W 2014 roku organizacje społeczne i instytucje publiczne prowadzące działalność muzyczną wykorzystywały liczne narzędzia alternatywnego finansowania zadań statutowych. Można zaliczyć do nich mechanizm tzw.1%, związany z możliwością przekazywania przez podatników, będących osobami fizycznymi jednego procenta podatków dochodowych na rzecz organizacji pożytku publicznego, sponsoring i donacje oraz crowdfounding – nowe źródło finansowania projektów artystycznych.
Alternatywne źródła finansowania kultury nie wpływają jak dotąd w Polsce na znaczną poprawę budżetów organizacji tworzących lub upowszechniających muzykę. Badania prowadzone w Polsce wyraźnie wskazują na największe znaczenie środków publicznych lub pochodzących ze sprzedaży usług jako podstawowych źródeł przychodów stowarzyszeń, fundacji czy instytucji kultury. W konkretnych przypadkach stowarzyszeń czy fundacji posiadających status OPP, lecz niezbyt duży budżet, finansowanie to może mieć niemałe znaczenie. Nie dorównuje ono jednak poziomowi finansowania organizacji charytatywnych. Potrzeby instytucji artystycznych są o wiele większe. Wystarczy uświadomić sobie, że suma wszystkich wpływów muzycznych OPP pochodzących z 1% to około pół miliona złotych. Stanowi to równowartość przychodów ze sponsoringu niektórych instytucji artystycznych. Gdy porównamy te wpływy z ich budżetem okaże się, że zapewniają zaledwie kilka procent środków potrzebnych do funkcjonowania opery czy filharmonii. Nawet w przypadku instytucji artystycznych osiągających najlepsze efekty w pozyskiwaniu środków ze źródeł sponsorskich, ich wielkość nie przekracza nawet 8% dotacji publicznej. Analiza przychodów festiwali muzycznych wskazuje także, że i w ich budżetach środki od sponsorów są zaledwie finansowym detalem.
Crowdfunding jest z kolei bardzo nowym i jeszcze mało wykorzystywanym przez orkiestry narzędziem finansowania działalności artystycznej. Kierownicy instytucji muzycznych za ten stan rzeczy obwiniają restrykcyjny system podatkowy w Polsce, który nie sprzyja wspieraniu sztuki. Potwierdzają to również przedstawiciele pracodawców. Dobitnie oceniła to Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan, mówiąc o sponsorowaniu kultury:
„Pamiętajmy, że nasz kapitalizm jest bardzo młody, trudno oczekiwać, żeby on funkcjonował tak jak w innych krajach, zwłaszcza, że praktycznie nie ma żadnych zachęt do tego – nie ma ulg podatkowych, jest masa idiotycznych przepisów”.[1]
Nie przeceniałbym jednak roli samego systemu podatkowego jako „hamulcowego” sponsoringu. Olbrzymie znaczenie ma tu zakorzenione w Europie przeświadczenie o podstawowej roli państwa jako mecenasa sztuki, co zwalnia biznes i zamożnych obywateli z aktywności. Znaczący przypływ środków i programów europejskich, z których od kilku lat korzysta w dość łatwy sposób kultura, niewątpliwie zniechęca do szukania alternatywnych form finansowania. Rosnące zainteresowanie publiczności ofertą instytucji muzycznych w wyniku boomu inwestycyjnego pozwala mieć nadzieję, że muzyka będzie mieć coraz więcej sprzymierzeńców w naszym kraju. Może to mieć także wpływ na rozwój rynku sponsorskiego w Polsce.[2]
Jerzy Łysiński
2015-07-28
[1] Brak ulg i masa idiotycznych przepisów blokują sponsoring kultury, Wprost.pl: http://www.wprost.pl/ar/290061/Brak-ulg-i-masa-idiotycznych-przepisow-blokuja-sponsoring-kultury/
[2] Grzegorz Grzybek. Polacy zaczęli wychodzić do oper i filharmonii. Które miasta są liderami?, Natemat.pl: http://citybranding.natemat.pl/155841,polacy-zaczeli-chodzic-do-oper-i-filharmonii-ile-widzow-bylo-w-twoim-miescie